Zamiast sianka dla gryzoni i królików prawie 170 kilogramów suszu tytoniowego znaleźli lubuscy funkcjonariusze KAS w samochodzie ciężarowym w okolicach Świecka. Pikanterii sprawie dodaje fakt, iż nielegalny towar był posypany kawą i pieprzem. Z deklarowanych podczas kontroli dokumentów wynikało, że na palecie miało znajdować się sianko dla zwierząt futerkowych hodowanych w domach.
Wartość rynkowa tajemniczej przesyłki to blisko 100 tysięcy złotych.
W miniony weekend (24 lutego) lubuscy funkcjonariusze celno - skarbowi zatrzymali do kontroli drogowej samochód ciężarowy. Kierujący 28 latek oświadczył że przewozi towar od kilku odbiorców z Polski i jedzie do Wielkiej Brytanii.
Zainteresowanie kontrolujących wzbudziła jedna paleta szczelnie owinięta folią z naklejonymi kartkami z napisem: Sianko dla gryzoni i królików z dodatkiem nagietka i jasnoty.
Po ściągnięciu czarnej folii okazało się, że znajdowały się w środku dwa kartony, które z zewnątrz były posypane grubą warstwą mielonego pieprzu i kawy. To wzbudziło podejrzenia funkcjonariuszy, gdyż zdarza się że w ten sposób przestępcy chcą zmylić specjalne szkolone psy na wykrywanie różnego rodzaju substancji.
Podejrzenia kontrolujących okazały się słuszne, gdyż w kartonach znaleziono blisko 170 kilogramów suszu tytoniowego.
Obecnie trwają czynności, które mają ustalić nadawcę i odbiorcę przesyłki. Kierowca po przesłuchaniu został zwolniony. Towar natomiast został zabezpieczony do dalszego postępowania. Na ten moment możemy powiedzieć, że sprawa jest rozwojowa.